czwartek, 25 grudnia 2014

Rozdział IV

Ciągle jestem uwięziona na telefonie, więc i ten rozdział będzie trochę niedopracowany. Postarałam się jednak o długość i chyba jest już trochę lepiej, co?

Dopiero, kiedy docieram do odpowiedniego przedziału, zdaję sobie sprawe, że jest za wcześnie. Mimo to, przy stole siedzi już Barth, na widok którego moje serce przyśpiesza. Kiedy wchodzę do pokoju, on akurat smaruje sobie bułkę masłem. Podnosi wzrok i zauważa mnie, po czym się do mnie uśmiecha. Chyba umre z wrażenia - Barth się do mnie uśmiechnął. Mimo podekscytowania, które czuję w środku, jedynie lekko się uśmiecham i siadam naprzeciwko niego.
-Cześć. - wita się ze mną.
-Cześć. - odpowiadam niemal natychmiast.
-Jesteś koleżanką Maddie, prawda?
Ignoruję ukłucie w sercu. Zna mnie tylko jako koleżankę Maddie.
-Powiedz, czy ciebie też tak czasami denerwuje? Momentami to naprawdę bezczelna, denerwująca i wredna osoba.
Mimowolnie zaczynam się śmiać. Ile razy myślałam tak samo? Mimo, że jest moją przyjaciółką, czasami mam ochotę ją udusić za te jej wygłaszane bez skrępowania, wredne i bezczelne uwagi, przechwalanie się itd. Ale z drugiej strony, to naprawdę pomocna i uczynna osoba. Momentami potrafi też być miła.
-Niekiedy nie da się z nią wytrzymać.- mówię cicho. Jeszcze nie całkiem doszło do mnie, że rozmawiam z Barthem.
-A więc, Julia, w czym jesteś dobra?
-No więc... umiem nieźle rzucać nożami. Potrafię też strzelać z łuku.
Barth kiwa głową. Mimo że doskonale znam odpowiedź, zadaję pytanie o jego umiejętności.
-Rzucanie oszczepem, nożami, walka wręcz czy mieczem... W sumie to umiem walczyć wieloma sposobami, ale nigdy nie udało mi się opanować strzelania z łuku. Może mnie nauczysz?
Chyba się rumienię. Nie wiem dokładnie, ale dla pewności opuszczam głowę i tylko kiwam głową.
-Cieszę się, że już jesteście - słyszę nagle obok siebie. Nie zauważyłam, kiedy do przedziału weszła Enobaria, nasza mentorka. - Emi się spóźni. Ma mały kłopot z... Lepiej nie będę wam tłumaczyć szczegółów - mówi, mrugając do mnie i wskazujac ruchem głowy na Bartha. Jest jedynym chłopakiem w naszym... zespole? Naprawdę nie wiem, jak nazwać mnie, jego, Enobarię i Emi.
-Więc... - nasza mentorka siada i bierze do ręki jakąś bułeczkę, po czym smaruje go czymś wyglądającym jak dżem. - Oczywiste jest, że na arenie musicie stworzyć sojusz. - mówi i zabiera się do swojego posiłku. Trochę mnie dziwi, że od razu przechodzi do rzeczy, ale to nawet dobrze.
Ja i Barth kiwamy głowami i spoglądamy na siebie. Te gesty, wykonane przez nas obojga w tym samym czasie wywołują u mnie lekki dreszcz.
-W czym się specjalizujecie?
We trójkę odbywamy jeszcze krótką rozmowę, głównie na temat naszych mocnych stron w walce. Enobaria chce wiedzieć o nich wszystko. Kilkanaście minut później do przedziału wchodzi Emi, i zajmujemy się posiłkiem.
Po kolacji idę do swojego przedziału, gdzie spędzam czterdzieści minut na gapieniu się w okno. Moje myśli biegają wokół Bartha,i chyba dopiero teraz do mnie dotarło, że żeby wrócić do domu będę musiała go zabić.
Ale jak mam to zrobić? Ja mam go zabić? Ja mam z nim w ogóle walczyć, skoro wystarczy jedno jego spojrzenie a moje nogi się uginają i szare komórki wysiadają?
Na szczęście ktoś przerywa mi w rozmyślaniach. Przez drzwi słyszę Emi, ale niewyraźnie dociera do mnie o, co mówi. Zajmuje mi to z dwie minuty, żebym zrozumiała. No tak, jesteśmy już w Kapitolu.


5 komentarzy:

  1. Super piszesz!
    Weny!
    http://ferro-igni-dramione.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawy rozdział tylko czemu taki krótki. Kiedy dodasz mowy rozdział. Nie mogę się doczekać.
    Zapraszam na mojego nowego bloga "Kronika Dark Hills - Tajemnica"
    http://kronika-dark-hills.blogspot.com/.
    Będzie mi miło jak zostawisz tam swoją opinię.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zostałaś nominowana do Liebster Award
    Więcej informacji na http://kronika-dark-hills.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo fajnie piszesz. Historia wciąga i nie można się od niej oderwać. Czekam na ciąg dalszy. Obserwuje i w wolnej chwili zapraszam do mnie - dopiero zaczynam, ale będzie u mnie bardziej pikantnie:)

    Fantazyjna
    mysli-bez-cenzury.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń